nie pamiętam
Wcale nie, zawsze bardzo się denerwuję. Olimpiada to najważniejsza impreza. Za każdym razem są wielkie emocje, większe niż podczas Pucharu Świata czy nawet mistrzostw świata.
Moim marzeniem jest medal. Wiadomo, że najlepszym rezultatem, jaki może
być to złoty medal, jednak cieszyłabym się bardzo z każdego. Ale... co
będzie, to będzie.
Gdy jest finisz i wynik bardzo dobry, wtedy w ogóle nie pamiętam tych
chwil, kiedy jestem sama i chciałabym, by Tomek był ze mną. Wiadomo,
czasami wyniki są gorsze albo męża nie ma w domu, choć akurat nie
startuje. Wtedy ten czas rozłąki strasznie się ciągnie. Są momenty, w
których dzwonię do niego i mówię, że mógłby już skończyć ze sportem.
Kiedy jednak przychodzą dobre wyniki, cieszę się, że trenuje, wyjeżdża.
I zapominam o tych trudnych sytuacjach. Nastrój zależy od wyników.
Dodaj komentarz